Moja opinia, tak jak wiele innych, również opowiada się przeciwko epopei narodowej. Otóż mnie boli sam fakt nadania "Panu Tadeuszowi" tak zaszczytnego tytułu. Nie powiem, że się wynudziłem podczas czytania, ponieważ fabuła, dzięki wartkiej budowie, jest zwyczajnie zachęcająca. Nie powiem, że to gniot, gdyż tak po...
...zobaczyłem w końcu ten film i niestety moje obawy się potwierdziły. Cały czas miałem wrażenie, że oglądam dobrze znane z seriali i reklam osoby poprzebierane tylko w stroje z epoki i z podoklejanymi sztucznymi wąsami i brwiami. Jedynie Kondrat się wyróżniał, podobało mi się jak intonuje głosem.
Nie wiem po co ktoś kręci taka szmire i taki szmatławiec, aha no tak żałosny
pomnikowy zje b Andrzej wajda
rok 1999. w usa powstaje arcydzieło pt. Matrix. Z kolei żałosny, nieudany, nieudolny, beznadziejny, poje bany gnój Andrzej wajda kręci ścierwo pt. Pan Tadeusz.
0/10 to za dużo.
Film jest beznadziejny Wajda liczył na sukces dzięki tej dobrej obsadzę pełnej gwiazd!. Moim zdaniem Żebroski to laluś do tej roli. W książce Tadziu był menem! a ten Żebroski to tragedia!. Szapołowska to jakaś świruska!. A książka nuda, długa a ta inwokacja nudna!
Jak można oglądać/czytać taki shiet - ja się pytam?!
Moja ocena 2/10 i już opisuję dlaczego:
-1 za wieśniactwo
-1 za wymuszenie czytania tego gówna jako lektury/oglądania filmu
-1 za to, że ten film nie ma gatunku komedii - miałem bekę przez cały czas
-1 że nic nie ogarniam z tego gówna
-1 za to, że gadają...
Rok 1999 bracia Wachowscy kręcą najwybitniejsze arcydzieło w dziejach Kina "Matrix". Z kolei w kraju między Odrą a Bugiem pseudoreżyser Wajda kręci kolejną swoją żenadę, klapę i kompromitację. Ale tym razem gość przeszedł samego siebie i osiągnął chyba dno Rowu Mariańskiego pod względem tandety, kiczu, żenady i...
w szkole przeczytałam 10 ksiąg tego gniota i już skończyliśmy go przerabiać, a jak widzę ten film w telewizji, to też mnie odrzuca, trzeba być jakimś psycholem, żeby się tym zachwycać
jak każdy film tego haniebnego reżysera. Jego brak talentu jest nie do opisania. Nadał by się do robienia rosyjskich przedstawień na placu czerwonym
Taka tam adaptacja słabiutkiej książki. W dobie Duke Nukem 3D i Half Life'a jarać się takim totalnym wieśniactwem to trzeba być niespełna rozumu.
Ludzkość musi opuścić ziemię. I co stanie się z tym przebrzmiałym kultem kawałka ziemi? Polska czy San Marino czy nawet Niemcy. Kiedyś tego nie będzie. Słońce spali...