Joe Cabot celuje w Mr. Orange będąc przekonanym, że to szpieg glina. Mr. White jest innego zdania
i broni freddy`ego celując w Joe. Eddie Cabot broni ojca i celuje w Mr. White. Wystrzeliwują
jednocześnie i wszyscy leżą na ziemi zakrwawieni razem z synem Joe. Przecież nikt w niego nie
celował?
Gdzieś napisali, że zapomnieli o tym lecz Tarantino chciał to zostawić bo podobało mu się, ze nikt nie zastrzelił Eddiego
A nie strzelał czasem Mr Pink, który zaraz po strzelaninie wychodzi spod podestu?
Sprawa jest niejasna. Mr Pink wychodząc spod podestu ma pistolet w dłoni, więc to on mógł zabić Eddiego. Z drugiej strony Mr White, po oddaniu strzału do Joe, będąc już postrzelonym, jakby kieruje broń w stronę Eddiego i (chyba) oddaje strzał, więc Eddi mógł zginąć z ręki Mr White'a.
Kocham takie akcje. Siedzę w ogrodzie, lekko wypity w sobotni wieczór i nagle dostaję na maila powiadomienie o odpowiedzi do postu, napisanego przeze mnie pięć lat temu, do filmu, który mi się podobał, ale ledwo pamiętam :)
Pozdrowienia z Parku Mamuta w Dolni Morava ❤️
(Jak ktoś mnie zawoła za kolejne kilka lat, to sobie przypomnę, że byłem ;)
Jakbyś oglądał uważnie to byś zobaczył że Mr.White strzelał dwa razy.Zabił Joe i Eddiego musiałem obejrzeć to w zwolnionym tempie żeby to wyczaić.
Rzeczywiście, masz racje. A ja myślałem,że to Mr.Pink schowany pod tym podestem strzelił w tego, w kogo nikt nie celował, czyli Eddie'go, bo wiedział, że to bedzie najsprytniejsze i po śmierci każdego z tamtej trójki z pistoletami bedzie mógł spokojnie uciec. Brawa za czujnośc :)
Pan white owszem strzelil dwa razy ale w zwolnionym tempie widać, że nie trafil w nikogo bo oddal strzaly miedzy nich, więc scena troche na sile zrobiona...
Też na zwróciłam uwagę, ale po obejrzeniu końcówki drugi raz zauważyłam, że Mr White oddaje dwa strzały
a nie zrobili czasem numeru jak z wystrzałem Solo w Nowej Nadziei? Jakoś to delikatnie "poprawili" do wydania DVD? Przecież inaczej Tarantino by nie mówił w wywiadach, że o tym zapomnieli, ale co tam ;P Muszę sobie przypomnieć ten film...