Rozumiem, że jest to wierna adaptacja książki, ale film powinien bronić się sam. Wszystko to jest takie na siłę sztuczne, teatralne, przeestetyzowane, a wewnątrz puste. Jedynie postać Gerwazego i Księdza Robaka jest w pewien sposób ciekawa i bardzo dobrze zagrana. Przed realizacją filmu ktoś powinien zadać Panu Wajdzie pytanie. Czy to było pisane po to aby zrobić z tego film?