Jak zwykle śmieszą mnie opinie żałosnych mamusiek, które hejtują, że za dużo przemocy, że dziecko się nie śmiało itd. Jak zwykle wynika to z ignorancji. Może lepiej najpierw zapoznać się z charakterem filmu niż potem krytykować ? Minionki są pełne czarnego humoru, podtekstów, sarkazmu i moim zdaniem jest to film skierowany bardziej do młodzieży i dorosłych. Nie wiem czemu w Polsce jest promowany jako film dla dzieci. To tak samo jak z dzieckiem oglądać Shreka, bo jest animowany, albo Włatcy Much
No tak ale z tymi Wład... Przepraszam Włatcami Móh to przeszadziłeś.
Minionki są pełnego czarnego humoru. Ale dopiero w tym filmie to pokazali
No od tego są trailery, w którym według mnie dobrze oddali charakter tego filmu. Niektórzy ludzie ( rodzice w tym przypadku ) starej daty tak właśnie uważają, że animacja musi być kręcona dla dzieci.
Trailer zawsze był i będzie lepem na muchy, odsączone co ciekawsze gagi i upchane w 30. sekundowy zwiastun.
I gdyby tyle trwał ten film byłby mistrzostwem świata, niestety, przeciągnął sie do 1,5h skutkiem czego zrobiła się z tego absolutnie niestrawna papka przeznaczona dla (uwaga: uderzam w stół) pół imbecyli, tudzież dla dzieciarni mocno przedszkolnej.
niewatpliwie to co najlepsze zawarli w zwiastunie.. niemniej jednak potraktowanie reszty jako niestrawnej papki dla pol imbecyli.. czyzbys poczul sie urazony ze nie sprostalo toto twoim oczekiwaniom intelektualnym.. coz zatem oczekiwales od tego typu rozrywki.. i czy aby napewno do ciebie ten 'film' byl skierowany..
Idealnie film podsumowałeś określając go jako "toto". Toto nie było ani za grosz zabawna ani tym bardziej śmieszne, pomijając inne wartości. Toto nawet do pięt nie dorosło czemuś takiemu jak "W głowie się nie mieści", który obejrzałem dnia następnego. Toto było gwałtem na mojej inteligencji i duszy wrażliwej, to coś przeleciało przez trzewia jak środek przeczyszczający i wyszło końcem idealnie dla niego stworzonym.
Dałeś mu 9 czyli opowiastka otarła się o ideał...
hmm...no cóż, nie będę się nad tym rozwodził bo każdy ma prawo do własnego zdania, nawet tak skrajnego, oderwanego lekko od rzeczywistości ;)
punkt widzenia zalezny od punktu siedzenia.. ani ja ani ty nie stanowisz statystyki a co najwyzej margines bledu.. niemniej jednak moze nie zauwazyles ale na tej produkcji robia niezle pieniadze.. gry zabawki i cala reszta gadzetow.. jako ze jest i popyt to jest i podaz.. co jedynie potwierdza ze spora czesc ludzi to bawi..
jak juz pisalem.. ten 'film' bo to zaden film a bajka.. to dosc 'tania' rozrywka.. i jak szukasz czegos 'inteligentnego' to to nie ta kategoria..
to ze toto cie nie bawilo to tylko a raczej az kwestia twojego gustu..
ale zalic sie na ambitnosc w tego typu produkcji.. rownie dobze moglbys sie tak zalic na czarodziejke z ksiezyca czy cokolwiek innego..
uzyles slowa dzieciarni.. - i tak w duzej mieze jest to 'tania' rozrywka dla dzieciarni..
ale nie tylko bo dla kazdego tego kogo taka rozrywka bawi.. jesli nie miales do tej pory do-czynienia z minionkami no to zale poniekad usprawiedliwione.. jesli natomiast miales.. no to na wlasne zyczenie sie w toto pchales..
ja jesli ocenilem to z perspektywy bajki a wiec miezac inna miara -stosowna do danego typu 'widowiska' i w kategorii bajek wypadlo tak jak widac..
u ciebie zwiastun wypadl jako ''mistzostwo swiata'' wiec chyba jeszcze lepiej..
srednia 6,9 na grubo ponad 35tys glosow.. -niejeden film 'moglby' pozazdroscic..
a wiec o jakiej skrajnosci mowisz.. i o jakiej rzeczywistosci.. ;]
..moze powiesz jakos tak szczegolowiej co cie w owej baji tak 'uzeklo' ze uznales iz jest ona skierowana jesli nie w calosci to w duzej mieze do polimbecyli..
Nie zmuszaj mnie abym rozpisywał się nad czymś co nie jest dla mnie warte funta kłaków, jesteś bajką zachwycony? no i super, niech idzie na zdrowie...
dla mnie temat jest zakończony, pozdrawiam
Nie porównuj ich nawet ze sobą, SP jest mega inteligentne i pomysłowe wbrew pozorom
Zgadzam się z przedmówcą, Włatcy Móch faktycznie są pełne żartów o pierdzeniu i tym podobnego humoru, ale South Park jest po prostu genialny.
Z tego co czytałem o nowych Minionkach to podobno mało ludzi się śmieje na tym filmie w ogóle.
Jeszcze nie oglądałam, wiec nie wiem czy jest śmieszny. Przekonam się niebawem, ale to nie zmienia faktu, że film opiera się na skojarzeniach i podtekstach, których dziecko raczej nie ogarnie.
Ba! Bajki nie muszą być animowane, a filmy animowane nie muszą być bajkami. Niby takie proste, a dla większości za trudne...
"Jeszcze nie oglądałam.." - aha. Czyli zakładasz idiotyczny temat bez obejrzenia tej części? No brawo, serio. Ona odstaje od dwóch poprzednich bardzo, a Ty - bez jej zobaczenia - oceniasz ludzi, którym się nie spodobała. No wspaniała logika; od razu widać, ze nie ma co z tobą dyskutować...
Już oglądałam, nadal podtrzymuję swoje zdanie. A widać, że ciebie zabolał bardzo temat :) Też jesteś nawiedzoną mamuśką ?
Odstaje, bo to jest zupełnie inny film. Poprzednie dwa filmy to były historie Gru, gdzie Minionki stanowiły swego rodzaju tło, były zbiorowym bohaterem drugoplanowym. Ten film to spin-off, to nie jest kolejna część. Tu Minionki stanowią głównych bohaterów. To jest kompletnie inna historia.
No cóż. .. Śmiech nie jest naturalną reakcją dzieci na przemoc... stąd tak mało go na seansie Minionków.
Są dostępne traillery, może warto się zapoznać zanim pani zabierze dziecko na film i potem oceni go na 4, ponieważ spodziewała się pani ckliwej bajeczki ? Poza tym widzę, że nie potrafi pani zinterpretować poprawnie mojej wypowiedzi.
Wszechwiedząca Asiu - po wcześniejszych częściach Minionków każda "mamuśka", jak je autorytarnie nazywasz, miała prawo sądzić, że i ta część będzie podobna. A jest po prostu nudna, pomijając inne rzeczy.
No to skoro wiedziały po poprzednich częściach, to po co zabierają dzieci do kina i potem płaczą, że tyle przemocy. W poprzednich częściach też to wszystko było. Poza tym to nie pierwsza bajka którą krytykują nawiedzone kobiety :P Bo jej syn/córka zobaczyło scenę przemocy, na pewno teraz będzie spaczone itd :)
Zgadzam się w 100% jestem daleki od bycia ckliwym tatuśkiem, ale fakt ten film był po prostu nudny. Nie był w ogóle brutalny. Podtekstów było jak na lekarstwo i śmiesznych scen także. Leciało kiczem i tanim zdartym jako stara płyta żartem. Ujdzie jakoś, ale nie przedstawia sobą nic ciekawego. Dodatkowo zalartywało mi trochę antyklerykalizmem lub gorzej antychrześcijaństwem. Komentarz minionka mazeltof nasuwa kto mógł być producentem.
Ja się mało śmiałam na pierwszej części a jak już, to śmiech był trochę wymuszony. Nie chcę wyjść na ponuraka, ale głosy i zachowanie minionków nie za bardzo mnie śmieszy, jak już to irytuje. Dlatego też, tę część sobie odpuszczę.
Nie była znowu taka zła, wbrew pozorom oprócz tytułowych Minionków występuje jeszcze kilka innych, interesujących bohaterów...
W porządku :) Mówię tak, bo w "Minionkach" pojawiło się jeszcze kilka dobrych postaci - oprócz samych Minionków. No ale jeśli nie chcesz to nie musisz iść, ja nie zmuszam ;)
Ej, królowa Elżbieta aka Elka była super! :D Strasznie mi sie podobała, szczególnie jak jej koronę odebrali i siedziała taka "zwykła" kobitka w barze... :D
Mi podobały się wszystkie postacie... Oprócz Minionków! Nie wiem czemu ale nie cierpię tych żółtych paskudztw...
U mnie cala sala klaskala jak film sie skonczyl. Wszystkim sie podobalo, ale bylo to w wersji oryginalnej. Nie wiem czy w Polsce ten film jest z lektorem czy z napisami?
moje dzieci (5 i 9) ryczały ze śmiechu, zresztą 2 pierwsze części podobnie jak wszystkie Shreki znają na pamięć. Za to ja się wynudziłam - uwielbiam tak Shreki, jak i Minionki, ale ta część , moim zdaniem zdecydowanie odstaje od poprzednich.
Zupełnie nie rozumiem jak mozna 5-latka wychowywać na takich filmach. Ranisz jego naturalną wrażliwość. Agresja i przemoc jako dobra zabawa?? Rozumiem, że dorosłego może to śmieszyć. Ale on rozumie, jeśli wychował się na Reksiu i Muminkach, kontekst. Ale dzieci???
Reksio i Muminki, no błagam, przecież tego nie da się oglądać. Ja się wychowałam na Załodze G, Shagmie ,Czterech Pancernych i jestem zadziwiająco normalna. Podobnie jak moi znajomi, z którymi zakradaliśmy się do kina na Terminatora :)
Jeśli ktoś się wychował na Reksiu i Muminkach to Terminatora też sobie obejrzy z przyjemnością. Ale jak ktoś się wychował na Terminatorze to Muminków już nigdy nie zrozumie.
Naturalną wrażliwość ?? Chyba ci się portale pomyliły, bo tutaj oceniamy filmy... Ja byłam wczoraj na seansie i sala była pełna dzieciaków od 4 roku życia po 16 i wszyscy się śmiali... Ups chyba utarłam nosa mamuśką ...
A Tobie wątki się pomyliły. Tutaj toczy się rozmowa o tym czy to jest odpowiedni film dla dzieci.
Rekomendowanie 4-latkom takiego filmu to zwykła głupota.
"Czy znaczy to jednak, że możemy przejść do porządku dziennego nad tym co ogląda w TV nasze dziecko ? Otóż nie bardzo. Wiele badań wskazuje, że znaczna "nadreprezentacja" przemocy w mediach, które często wręcz epatują widza obrazami agresji może zmieniać nasze postawy wobec agresji, a nawet sprzyjać procesowi psychopatyzacji. Zmiany mogą dotyczyć każdego ze składników określonej postawy: jej elementu poznawczego, emocjonalnego i behawioralnego. W przypadku postaw wobec agresji, wpływ na element poznawczy polega na kształtowaniu przekonania, że agresja jest powszechna, a akty przemocy są pewną normą. Wpływ na element emocjonalny polega na znieczuleniu, braku jakichkolwiek emocji wobec sytuacji przemocy. Oddziaływanie na element behawioralny polega na kopiowaniu, naśladowaniu konkretnych zachowań. Ten ostatni wpływ prawdopodobnie najlepiej da się zauważyć w przypadku gier komputerowych. Wszystkie te oddziaływania mogą prowadzić do osłabienia wcześniej wyuczonego hamowania zachowań agresywnych, /skoro pokazują je w TV są one normalne/. Poza tym mogą powodować, że utajnione, negatywne uczucia staną się łatwiej dostępne. Dzieci mają wrodzone zdolności i chęć naśladowania, zatem oglądając akty agresji mogą zechcieć je naśladować /mechanizm modelowania/. Zbyt duża "dawka" obrazów przemocy może generować postawy lękowe, uogólnione przekonanie, że świat jest niebezpieczny i wrogi."
"Programy dla dzieci, zwłaszcza kreskówki, zawierają znacznie więcej przemocy niż programy dla dorosłych
i ilość ta z roku na rok wzrasta!
Amerykańska Akademia Pediatrów zaleca rodzicom, by dzieci do 2 roku życia w ogóle nie oglądały telewizji, a dzieci starsze i nastolatki, by nie korzystały dłużej niż 1-2 godz. dziennie z telewizji i komputera - łącznie.
W setkach badań naukowych przeprowadzonych w USA udowodniono, że przemoc na ekranie prowadzi do wzrostu agresji w realnym życiu. 7-11% dzieci naśladuje agresję ekranową, 30% znieczula się na przemoc, u wielu rodzi ona lęk. Gry komputerowe, których tematyką jest zabijanie, uczą zabijania. Są to symulatory zbliżone do tych, które służą do szkolenia żołnierzy oraz agentów FBI."
"Prezentacja przemocy i gwałtu w filmie i TV stanowi Źródło przyswajania przestępczych i agresywnych wzorców zachowań."(*2) Stanisław Kawula również widzi przejawy brutalizacji życia między innymi w oddziaływaniu na młodzież telewizji. Stąd też zauważa u niej tyle zachwianych wzorców. Młodzież czerpie z telewizji i filmu wzorce, które kształtują u niej mylne pojęcie na temat tego, jak wygląda życie. Widząc przemoc, krew i śmierć, nie dowiaduje się niczego o ich konsekwencjach. ¦mierć jest dla nich sytuacją z bajki. Jest oderwana od rzeczywistości, bo pokazywana w filmach nic nie oznacza. Ani rozpaczy, bo kto umarł, ani bólu, bo ból na ekranie nie doskwiera.(*3). Na ekranie nie ma przestrogi tłumaczącej niestosowność danego zachowania, nie ma ostrzeżenia, aby tego realnie nie czynić. "
Kobieto każdy oglądał Reksia i Muminki o oczywiście da się to oglądać, toć to klasyki są. A nie jakaś Shagma...litości...
Widać nie pamiętasz dziecko czasów gdy w telewizji leciał na dobranockę "Wilk i zająć", dodam palący i pijący wilk. Także nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz pojęcia.