Zatopilem się w epoce. Pejzaże, muzyka, rytm, aktorstwo, zdjęcia. Pierwsza woda. Polskie kino ma już swój smak.
Zapomniałeś o scenariusz. Tak doskonałym, że głos z off-u musi wyjaśnić na końcu widzom, czym się mają zachwycać.
Jednym słowem geniusz reżysera objawił się w pełni.
Koniec ironii.
Głos z offu też mnie załamał. Uważam że był kompletnie niepotrzebny. Z plusów - gdyby nie kaszubskie stroje ludowe ( wymyślone przez Cepelię wiele lat później i noszone jedynie przez ZPiT) w jednej ze scen, uznałabym kostiumy za znakomite.
Głos z offu masakra. Poczułem się jak w szkole podstawowej, albo na filmie dla dzieci... Razem z tymi reklamami na końcu zniszczył w dużym stopniu wrażenie filmu. Poczułem się jak bym właśnie obejrzał długą reklamę Kaszub :(
Koniecznie trzeba oglądać w kinie, na 2.5h człowiek jest wyrwany z rzeczywistości.
tak, a po wyjściu z kina - kino w galerii handlowej - byłem lekko oszołomiony gdy na dzień dobry wyszedłem w tłum zakupowiczów ...
I tu drogi kolego/koleżanko się mylisz. Obejrzałem przedpremierowy seans w kinie Helios w Lubinie. Film jest cudowny. Podtrzymuje. Choć chciałbym, to nie mam związków z producentem.
Byłem zdziwiony, że takie filmy, z serca, jeszcze się robi. Dla kogo? Garstki widzów? Na pewno nie będzie kasowy.
Jest w nim wszystko. Doskonałe aktorstwo. Nie tylko pojedynczego "mistrza", ale niemal każda rola! Przepiękne, pejzażowe ujęcia, poruszająca muzyka, nienachalna symbolika, odpowiednie skróty myślowe. Od tego filmu, Pan Bajon to "mój" Spielberg!
niezły, ale brakuje jakiegoś konkretnego wątku...wszystko takie letnie się wydaje, brak napięcia, zaskoczenia... za to scenografia , zdjęcia, oddanie epoki - super.
W mojej opinii sląbą stroną filmu jest niespójny, mało ciekawy i monotonny scenariusz. Mnie ten film nie przekonał, ot, jeden z tych, które można, ale nie trzeba zobaczyć. Postacie jakieś takie bez wyrazu, wyjątki to Woronowicz i Gajos (Gajos to w ogóle mistrzostwo świata, to niebywałe, jak jeden gośc może uratować film przed bylejakością). Role tych dwóch panów zapadają w pamięć, szczególnie rola starego Miotke. Mocnym punktem filmu jest też z pewnością strona wizualna i piękne zdjęcia.